Category Archives: Polankowe wywiady

Wywiady przeprowadzone przeze mnie z ciekawymi ludźmi – o ich życiu, marzeniach i ulubionych piosenkach :)

Interviews with interesting people about their life, their dreams and favorite music, conducted by me here on the blog :)

Muzyczne fascynacje Blogerów #6: Resmi (Część 3).

an Déardaoin, an 23ú lá de Mhárta 2023

Kontynuacja wywiadu z Częsci 1 i 2

CELT: Pora na pewien stały punkt tutejszych rozmów: muzykę 🙂 Przy czym to w Twoim przypadku ma “drugie dno”, albowiem przez chwilę oboje działaliśmy w internetowym radiu…

RESMI: Tak i oboje z hukiem zostaliśmy wyproszeni xD Ja nawet na chwilę wróciłam… i znowu zostałam wykopana xD

CELT: Niestety XD Chociaż póki to trwało, to było całkiem fajnie 🙂

RESMI: To prawda 🙂

CELT: Czy w związku z tym możesz przybliżyć Czytelnikom swoją ulubioną muzykę? I powody dlaczego właśnie ta? Dlaczego takie tytuły?

RESMI: W sumie od jakiegoś czasu najbardziej lubię te mocniejsze dźwięki: rock, metal, etc. I chyba nie ma ku temu jakiegoś specjalnego powodu, zaczęłam ich słuchać i tak mi zostało.  Poza powyższymi dosłownie wszystko, co wpadnie mi w ucho, nie jestem aż tak wybredna 😛  No i… Jaś mnie nimi zaraził 😛

CELT: Ja Jasia już trochę znam dzięki Tobie, ale moi Czytelnicy na pewno o nim nie słyszeli 😀 Powiesz im, kto to?

RESMI: W dużym skrócie, przyjaciel 😛 Poznałam go w czasach, kiedy jeszcze byłam w JO, na moment nawet go tam ściągnęłam (też fan tematyki), a później uświadomił mi, że JO, które znałam, przepadło, wtedy też odeszłam.

I w sumie można szczerze przyznać, że osoba, przez którą (czy tam dzięki której) dzisiaj jestem tak bardzo denerwująca wszystkich osobą. To on zawsze był tym, który mówi na głos co myśli, nie ważne, ile osób przy tym obrazi i ilu pośle go do diabła xD 

Mój obecny charakter i temperament się przy nim wyrobiły. Co więcej, jedna z sióstr zdaje się, „podłapała” to podejście i do dzisiaj bawi mnie Jego reakcja, kiedy rozbawiło go to stwierdzenie i uznał, że „jest dumny, że stał się chorobą zakaźną”. Jeśli ktoś jest „gorszy” niż ja, to zapewne On xD

CELT: Kolejna niebanalna Osoba 😉 Chociaż muszę przyznać że z Was dwojga, to on wydaje mi się tym bardziej „zakręconym” 😛 Ty się jeszcze niekiedy „hamujesz” (i nawet sama to przyznałaś).

RESMI: Tak, to fakt. I masz rację, z nas dwojga, on jest bardziej stuknięty 😛 Choć nie wiem, czy też tak uważa xD

Dodatkowo, Jaś zaraził mnie motocyklem…na który nawet stworzyłam kiedyś specjalny pendrive z muzyką. Towarzystwo dookoła na drodze nie było tak rozbawione tym faktem, jak my XD

CELT: Co Ci daje jazda na motocyklu? Jak się wtedy czujesz?

RESMI: Hm… Kiedyś w sumie zarzekałam się, że nie wsiądę na motor. Aż nie miałam wyboru i właśnie motorem musiałam wracać do domu. Wtedy akurat z ojcem Jasia. Jak dotarliśmy na miejsce, uznałam, że ja tam w sumie mogę jechać jeszcze raz :> Sama jazda na pewno jest ciekawsza, niż jazda samochodem, choć prowadzić auto lubię i o dziwo nie jestem najgorszym mi znanym kierowcą. Motocykla jeszcze nie miałam okazji sama prowadzić, więc nie wiem jeszcze, jak to jest jeździć jako kierowca.

A co się czuje? Hm… w pewnym sensie, wolność. Nie bez powodu motocykliści zazwyczaj, kiedy mogą wybierają jednoślad zamiast samochodu (i bynajmniej nie chodzi o omijanie korków). Po prostu jazda motocyklem jest dużo przyjemniejsza.  

Szczerze, dzisiaj, gdybym miała wybierać jazdę gdziekolwiek samochodem a motorem… nie musiałabym się długo zastanawiać 😛 A On jest pewnie dumny z siebie, że mnie tym zaraził.

CELT: Kiedy byłem dzieckiem, pewien przyjaciel rodziny często zabierał mnie na przejażdżki motorem. Do dzisiaj pamiętam to uczucie i muszę przyznać Ci rację: to niesamowite doświadczenie 🙂 Przy czym zawsze należy pamiętać o zachowaniu ostrożności podczas jazdy.

RESMI: Prawda jest taka, że bajki o tym, że motocykle są niebezpieczne, to stek bzdur. Raz w życiu miałam wypadek i to bynajmniej nie na motocyklu. 😛 A ostrożność zachowuje się zawsze, obojętnie, czy się jedzie, czy idzie się pieszo. Gdyby patrzeć na to tak, że motocykle są bardziej niebezpieczne, bo o ile ty uważasz, to otoczenie już niekoniecznie… piesi mieliby konkretnie przerąbane. Coś jak z bronią. To nie broń zabija. 😛 I tak samo to nie motocykle są niebezpieczne.

CELT: Wcale nie mówię, że są 🙂 Ale tak, wszystko koniec końców zależy od człowieka. Dzięki Jasiowi jesteś fanką rocka i metalu. Ja z kolei wiem, że bardzo lubisz Nocnego Kochanka 😉 Masz jakieś konkretne utwory bliskie sercu? Z chęcią posłuchamy.

RESMI: Ostatnio w sumie rzadko go słucham 😀 A utworów, których słuchałam najczęściej lepiej nie polecać innym 😛 ALE, jeśli ktoś chce czegoś posłuchać, to klasykiem jest już „Koń na białym rycerzu”, plus z utworów od nich zazwyczaj słuchałam też Zdrajca metalu”, będącego na równi ulubionym jak i powyższy tytuł ;).
Jeśli chodzi o innych wykonawców to też
Power of Trinity, Łydka Grubasa (której nazwa pewnie nadal Cię bawi) – i tu głównie dwa utwory od nich mnie bawią: „Profesory” i Masz wybór” 😉 No i utwór od The Hu z udziałem wokalisty z Papa Roach – „Wolf Totem”.
Ostatnio też, przez fakt oglądania Supernatural polubiłam jeden utwór, który dużo się tam pojawiał, a jeszcze mi się nie znudził –
„Carry on wayward son”.

CELT: Dziękuję Ci bardzo za tak wyczerpujące odpowiedzi na pytania, dzięki czemu mogliśmy Cię poznać nieco lepiej 🙂 Zachęcam Was Kochani do odwiedzania Zakątka Resmi (w którym co jakiś czas pojawia się coś ciekawego) i kibicowania Jej.

RESMI: „Co jakiś czas” to dobrze ujęte. W końcu, jak głosi napis przy moim profilu – ja się tam co jakiś czas po prostu pojawiam, czasami częściej, czasami rzadziej. Ale podobno na najlepsze czasem się czeka 😉

CELT: Podobno 😉 A moim zdaniem, Twoje dziełka są tyle ciekawe, że warto na nie czekać 😉 

RESMI: To chyba jesteś jedną z niewielu osób z podobnym zdaniem 😉 

CELT: Dzięki raz jeszcze, Res 😉