O dwóch takich, co Celtyk ratowali…

an Chéadaoin, an 7ú lá de Mheitheamh 2023

Moje główne źródło ciekawostek o Walii: świetna facebookowa strona „The History of Wales” (którą znajdziecie w linkach po prawej) doniosło mi o przypadającej dzisiaj rocznicy urodzin jednej z dwóch postaci, które miały spory wpływ na XIX-wieczne odrodzenie kultury celtyckiej oraz starożytnych praktyk druidycznych. 

Obaj mężczyźni mieli ze sobą wiele wspólnego. Byli przyjaciółmi, pochodzili z Walii i nosili takie samo imię: Edward. Podobnie jak ja, obaj panowie równie mocno pasjonowali się szeroko rozumianym Celtykiem. 

O ile jednak ja zawsze staram się przekazywać Wam wszystko jak najbardziej rzetelnie, o tyle moi dzisiejsi bohaterowie już nie do końca byli tacy uczciwi. Ale po kolei…

* * *

7 czerwca 1756 w walijskim Llanfaredd urodził się Edward Davies. Anglikański duchowny i płodny pisarz. Wydał kilka tomików wierszy. Największą sławę przyniósł mu jednak szereg tekstów na temat pochodzenia języków celtyckich. Facet stał się również znany ze swoich prób dopasowania mitologii celtyckiej do wydarzeń z Biblii 😀 

Dzieła Daviesa odbiły się szerokim echem wśród jemu współczesnych. Do tego stopnia, iż znalazł się on wśród dziesięciu pierwszych osób, które w 1820 roku zaproszono do członkostwa w nowopowstałym Królewskim Towarzystwie Literackim. Davies zmarł 7 stycznia 1831. Jego tezy przez następne sto lat brane były pod uwagę przy okazji kolejnych badań lingwistycznych czy historycznych. 

Dzisiejsi naukowcy wytykają błędy w pracach duchownego, uważając je generalnie za niezbyt rzetelne i oparte w większości na spekulacjach. Gromadząc dane, Davies korzystał z wątpliwych źródeł, które uznawał wszakże za wiarygodne. Wyciągane z nich wnioski były ponadto zabarwione klerykalnym wykształceniem, jakie odebrał w młodości. 

Badania Edwarda ograniczały źródła, z jakich korzystał, a także czasy, w których żył. Dodatkową trudność stanowił fakt, że kultura celtycka znajdowała się wówczas na skraju zapomnienia, przez co wiedza o niej była jeszcze trudniej dostępna niż dzisiaj. 

Nie można więc oskarżyć go o umyślne fałszerstwo czy świadome wprowadzenie czytelników w błąd. Zupełnie inaczej sprawa ma się z jego bliskim przyjacielem, kolejnym bohaterem tej notki… 

* * *

O urodzonym 10 marca 1747 roku Edwardzie Williamsie (szerzej znanym pod pseudonimem Iolo Morgannwg) wspominałem już kiedyś tutaj. Postać równie wpływowa, co poprzedni omawiany przez nas Edek, ale dużo bardziej kontrowersyjna.

W polskiej Wikipedii figuruje jako “walijski poeta”. Ale Iolo był kimś znacznie więcej. Antykwariuszem, kolekcjonerem i pisarzem…a poza tym pozbawionym skrupułów fałszerzem tekstów. W swoich czasach był powszechnie uważany za wiodącego eksperta w dziedzinie średniowiecznej literatury walijskiej. Po jego śmierci okazało się, iż podrobił znaczną część swoich manuskryptów. 

Przez całe życie zafascynowany rodzimymi wierzeniami wyspiarskimi, których fragmenty niestrudzenie starał się ocalać od zapomnienia. I za to trzeba go pochwalić. Mniej chwalebne jest już to, co później z tym robił. 

Na podstawie odnalezionych kawałków tradycji dorabiał to, czego mu brakowało, często “od zera” tworząc całe ceremonie. Oficjalnie wszystko to były rzeczy, które Iolo „odkrył” w trakcie prowadzonych poszukiwań oraz badań. Tak powstał istniejący do dziś ruch współczesnych “Druidów”

Panowie Edwardowie z jednej strony często rywalizowali ze sobą na pisarskim polu, z drugiej zaś konsultowali swoje prace ze sobą nawzajem. Duchowny otwarcie potępiał falsyfikaty tworzone przez przyjaciela i jako jedna z niewielu osób w tamtych czasach pozostawał podejrzliwy wobec odkryć Iola. 

* * *

Uczciwie rzecz biorąc, współczesny, szeroko pojmowany Celtyk wiele zawdzięcza zarówno Daviesowi, jak i Williamsowi. 

Jeden i drugi posługiwali się wprawdzie skrajnie różnymi, zasługującymi na takie samo potępienie, metodami. Mieszali fakty z fikcją, promując w ten sposób tworzoną przez siebie filozofię oraz własne pojmowanie odwiecznej mitologii.

W swoich działaniach obydwaj kierowali się jednak szlachetnymi pobudkami, chcąc przywrócić światu piękną, mocno fragmentaryczną i niemal utraconą kulturę, która stanowi ważny i barwny element naszego wspólnego, europejskiego dziedzictwa. Musimy o tym pamiętać przy próbie oceny takich niejednoznacznych postaci. 

Redagując tę notkę chciałem umieścić tu zdjęcia jej bohaterów. Wikipedia ma tylko portret Iola, zaś osób o imieniu “Edward Davies”, jak się okazuje, jest od groma i ciut. Żaden z nich nie pasuje do tutejszego duchownego.