Tron koronacyjny.

an Domhnach, an 16ú lá d’Aibreán 2023

Wielkimi krokami zbliża się majowa koronacja Karola III i Królowej Kamili – pierwsze tego rodzaju wydarzenie od 70 lat. Cała ta ceremonia będzie tu, w miarę możliwości, opisana. W oczekiwaniu na tę chwilę, wypada przyjrzeć się nieco uważniej tematom z tym związanym. 

Centralne miejsce podczas każdej koronacji zajmują regalia – inaczej insygnia koronacyjne. W rojalistycznym światku najwięcej i najczęściej mówi się o Koronie Imperialnej (Imperial State Crown), o Jabłku (Orb) lub Berle (Sceptre)

Jest jednak jeszcze jeden istotny element, nie tak znany.

* * *

Chodzi o Tron koronacyjny (Coronation Chair). Stoi on przed głównym ołtarzem Opactwa Westminsterskiego. Od ponad 700 lat wykorzystywany jest w koronacji każdego kolejnego monarchy (poza dwoma wyjątkami, do których dojdziemy).  

Na co dzień ten na pozór zwykły mebel jest wystawiony na widok publiczny. 

(zdjęcie pochodzi ze strony royalcentral.co.uk)

W maju na tym krześle usiądzie Karol III, na nim zostanie namaszczony i na nim złoży przysięgę przed Arcybiskupem Canterbury. 

W jednym miejscu pisze, iż Tron powstał w roku 1297, w innych: że w latach 1300-1301. Tak czy inaczej, przełom wieków i na pewno na zamówienie króla Edwarda I

Cel był jeden – aby przechowywać sławny “Kamień ze Scone” (kamień koronacyjny szkockich władców), perfidnie skradziony przez Anglików w XIII/XIV wieku. Na szczęście, Elżbieta II w 1996 zwróciła Szkotom tę część ich dziedzictwa. 

Teraz Szkocja zgodziła się tymczasowo „wypożyczyć” Kamień Londynowi, na okoliczność koronacji Karola. Jest to zgodne z układem zawartym w 1996 między Westminsterem a szkockim samorządem.

Wszelkie szczegóły dotyczące transportu Kamienia z Edynburga do Londynu zostały ze względów bezpieczeństwa utajnione.

* * *

Pierwotnie, Kamień ze Scone był umieszczony wewnątrz Tronu tam, gdzie zwykle jest siedzenie. Koronowani władcy siadali bezpośrednio na Kamieniu.

Jednak przez wieki, przednia część tej “skrytki” odpadła i trzeba było wstawić tam ozdobną kratkę. Przykryto również sam Kamień, aby siadanie było wygodniejsze. 

Tron wykonano z drewna dębowego (niegdyś pozłacanego, chociaż złoto już dawno się zatarło), ozdobionego gotyckimi motywami. 

Po bliższych oględzinach, ujrzymy na Tronie rzeźby ptaków, roślin i lwów. Z tyłu na oparciu znajduje się wizerunek siedzącego na tronie władcy (świętego Edwarda Wyznawcy lub Edwarda I), którego nogi spoczywają na głowie lwa. 

Na początku XVI wieku do krzesła dodano cztery pozłacane lwy. Te do 1727 roku tak się zużyły, że trzeba je było zastąpić nowymi. 

Pierwszy wyjątek. Po Angielskiej Wojnie Domowej w połowie XVII wieku, Oliwer Cromwell na tym Tronie ogłosił się Lordem Protektorem. Odrzucił zaproponowaną mu godność królewską, po czym nakazał wynieść Tron z Opactwa.

W 1689 roku, wskutek “Chwalebnej Rewolucji”, prawowita królowa Maria II (córka obalonego Jakuba II), w czasie jedynej takiej uroczystości w historii, zostaje koronowana wspólnie ze swoim holenderskim mężem: Wilhelmem Orańskim. I tu drugi wyjątek: to Wilhelm, nie Maria, zasiada wtedy na Tronie koronacyjnym.

Z nieznanego historykom powodu, tuż przed koronacją Wiktorii w 1838, Tron polakierowano, co go poważnie uszkodziło. Odpowiedzialni za to konserwatorzy, z obawy przed karą, nakłamali dworskim urzędnikom.

Parlament powołał komisję śledczą w celu zbadania przyczyny tych uszkodzeń…i zniszczył krzesło jeszcze bardziej, kiedy wcześniejszą warstwę lakieru zdarto przy użyciu niewłaściwych narzędzi 😀 Tak źle i tak niedobrze!  

* * *

Oprócz wspomnianych oryginalnych zdobień, na tronie widać miejscami XVIII/XIX-wieczne graffiti z okresu, kiedy Tron często pozostawał na wolnym powietrzu, a ludzie mieli do niego jeszcze łatwiejszy dostęp niż obecnie.

Wśród tych aktów wandalizmu jest np. taki: “Tutaj spał, w nocy z 5 na 6 lipca 1800 roku, P. Abbott” 😀

W 1914, ładunek wybuchowy zdetonowany przez pewną sufrażystkę odłupał kawałek krzesła.

Podczas II wojny światowej, Tron koronacyjny przeniesiono do katedry Gloucester i otoczono workami z piaskiem, mającymi zamortyzować skutki ewentualnego bombardowania. Kamień ze Scone zakopano. 

Po pół roku przypadkiem okazało się, że katedralne pomieszczenie z Tronem było przeżarte grzybem. Sam Tron nie spleśniał tylko dzięki temu, że wcześniej okryto go papą dachową. Do walki z biologicznym zagrożeniem zastosowano siarczan żelaza.

Omawiany Tron koronacyjny jest obecnie pieczołowicie czyszczony i naprawiany, aby mógł w jak najlepszym stanie wziąć udział w kolejnej w swej historii koronacji. Nie jest to wszakże jedyny tego rodzaju mebel o takim przeznaczeniu.

Tron wykonany na koronację Elżbiety II w 1953 roku znajduje się teraz w Sali Tronowej Orderu Podwiązki (Garter Throne Room) na zamku w Windsorze. Z kolei trony jej rodziców z 1937 można oglądać w Pałacu Holyrood w Edynburgu.

Reklama

Posted on 16 kwietnia 2023, in Breataine Moire, Englaland. Bookmark the permalink. 33 Komentarze.

  1. To teraz już wszystko wiem Celcie!!!!
    I w pełni uświadomiona jeśli chodzi o koronację Karola III….będę czekała na ten wyjątkowy majowy dzień.!!!
    Dziękuję pięknie i pozdrawiam.
    Stokrotka

  2. Troche, bo nie tak szczegolowo jak Ty, znalam historie tronu – teraz wiem jeszcze wiecej – dziekuje.
    Koronacje planuje ogladac – i jak juz wiesz nie tyle by patrzec na Karola i Kamile tylko wydarzenie historyczne i pelne tradycji.
    Nie wiem co ze mna jest ze majac ciekawosc i podziw dla historii na ta krolewska rodzine nie moge patrzec.
    Serpentyna

    • Cieszę się bardzo, że dzięki mnie dowiedziałaś się czegoś nowego 🙂 A czemu tak ich nie cierpisz? Pewnie z powodu skandali, jakie się z nimi wiążą. Poza tym każdy ma jakąś osobę, której nie znosi i na którą nie może patrzeć – choćby nawet ta osoba nigdy nam niczego nie zrobiła 😀

  3. Artykul, jak zwykle, świetny.
    Wprawdzie nie rozumiem tej całej hucpy z koronacją i wyrzucaniem pieniędzy na tysiące drobiazgów (podobno ważnych), ale skoro i tak na koronacji nie będę, więc też nie zamierzam się czepiać 🙂
    Zasyłam serdeczności

    • Z talim tradycjonalizmem, jaki panuje na Wyspach, może równać się jedynie absolutyzm domów panujących Bliskiego Wschodu, albo etykieta dworu japońskiego (przy czym Cesarstwo w Japonii jest jeszcze bardziej tradycyjne niż Monarchia Brytyjska). Dlatego patrząc na to pod kątem współczesności, faktycznie ciężko to zrozumieć. Niemniej sporemu gronu osób ten brak zrozumienia nie przeszkadza fascynować się Monarchią 😉 Ściskam mocno!

  4. Z tym kamieniem jest ciekawy motyw w pierwszej powieści Anne McCafrey z cyklu „Świat czarownic”. Otóż w powieści służy on do wyznaczania należnego ludziom losu i główny bohater powieści zostaje przez kamień przeniesiony z naszego świata właśnie do świata czarownic.

    • I znowu dowiedziałem się czegoś nowego dzięki Tobie 🙂 Będę musiał za tym cyklem poszperać 😉 Jak się uda, będzie w tym roku jeszcze jedna notka o samym Kamieniu właśnie.

      Dzięki bardzo, że wpadłeś i zapraszam częściej Przyjacielu 😉

      • Przypomniało mi się teraz, że w powieści była mowa o kilku takich kamieniach-siedziskach. A tym, który wysyłał do innych światów, był Siege Perilous z legend arturiańskich, tak że to może jednak nie ten konkretny 🙂

        Ja tu często zaglądam, tylko rzadko komentuję 🙂

        • Bardzo ciekawe 🙂 Przyznam, że o „Siege Perilous” dotąd nie słyszałem.

          Cieszę się ogromnie, że mnie odwiedzasz 🙂 Możesz być pewien, że nie gryzę, więc śmiało – odzywaj się częściej 😉

  5. Z niecierpliwością czekam tego wydarzenia, bo po prostu jestem ciekawa, jak to będzie wyglądało. Pozdrawiam

  6. Zapewne troche starsi wiekiem mieli moznosc ogladania tronu i kamienia jako calosci. Ze swej strony powiem, kamien jak kamien.
    Wspominajac o kradziezy kamienia przez Anglikow warto przypomniec, ze byl on rowniez skradziony (calkiem doslownie) przez Szkotow w XX wieku, jednak po krotkim czasie wrocil na „wlasciwe” miejsce. Troche odbiegajac od brytyjskiego tematu, warto zauwazyc, ze najczesciej trudno jest dokladnie okreslic, kto komu co „skradl”, zas w przypadku Europy rzecz nie do rozwiazania.

    Pozdrawiam

    • Masz rację oczywiście, na przykład szwedzkie łupy wojenne po Potopie. Dla nich zdobycze, ale dla nas skradziona część dziedzictwa. Przy czym o kradzieży Kamienia przez Szkotów mam zamiar kiedyś wspomnieć w notce o samym Kamieniu, jeśli taka powstanie 🙂

    • Z takimi lupami mozna sobie jeszcze poradzic, choc to tez nie jest latwe. Jesli zaczniemy fale brania „co nasze” i oddawania co „nie nasze” to nie bardzo wiadomo czym to sie skonczy. Ze w zyciu nic nie jest proste przyklad z odleglego kontynentu, konkretnie poludnia Afryki. „Pewnikiem” jest, ze „bialy” czlowiek ukradl ziemie „czarnemu” czlowiekowi – bardzo proste ujecie zlozonego zjawiska. Problem w tym, ze obecni „czarni” mieszkancy tych terenow sa przybyszami z terenow na polnoc od RPA, Botswany czy Namibii. Gdy migrowali na tutejsze tereny zastali lokalna ludnosc, ktora powszechnie nazywano, do niedawna, buszmenami. Pojawia sie wobec tego pytanie, kto komu ziemie zabral. Jak rowniez,czy przed buszmenami byl ktos inny? Bardzo prawdopodobne, gdyz na tych terenach, co jakis czas odnajduje sie szczatki naszych bardzo odleglych „przodkow”.

      Pozdrawiam

      • To jest jedna z tych zagwozdek historycznych, której rozwiązanie zawsze będzie zagmatwane, niezależnie od tego, kto i jak się za to weźmie. A nikt za bardzo nie chce ryzykować, więc takie sprawy jak te „łupy” pozostają wciąż nieruszone…

        • Moim zdaniem powinno się spieniężyć wszystkie te brytyjskie skarby oraz regalia i wypłacić reparacje połowie świata (Afryce, Australia, Azji i Ameryce) wszędzie tam, gdzie się niesłusznie panoszyli, albo panoszą po dziś dzień. I do roboty jeszcze zagnać darmozjadów! Niech zapracują na chleb!

  7. Naczekał się Karol, oj naczekał, ale tron nie podoba mi się, niestety…choć to kawał historii!

    • Nie dziwię Ci się Jotuś… W sumie ma już swoje lata 😀 A Karol owszem. Naczekał się. Dlatego już pierwszego dnia królowania zaczął zaprowadzać własne porządki…

  8. Cóż, my możemy tylko pozazdrościć. Nasze regalia Prusacy skradli z Wawelu i zasilili swój skarbiec w 1795 roku. Później je dosłownie upłynnili (złoto przetopili na monety, a kamienie szlachetne sprzedali). A polski tron konoracyjny wg Waldemara Łysiaka miał służyć carycy Katarzynie II za wychodek.

    • Angielskie klejnoty koronne spotkał podobny los, co nasze. Po zaprowadzeniu republikańskiej dyktatury w połowie XVII wieku, Oliwer Cromwell rozkazał to wszystko zniszczyć. Szkockie regalia uchowały się tylko dlatego, że zdążono je zawczasu ukryć. Po restauracji monarchii w 1660, angielskie klejnoty odtworzono na podstawie starych planów. To, co dziś na co dzień siedzi w londyńskiej Tower, to wierne w każdym calu kopie…

  9. „…gdzie się niesłusznie panoszyli..”

    A czy istnieje sluszne panoszenie? Przypuszczam, ze polskie panoszenie zostanie uznane za sluszne. Ech,..

    Pozdrawiam

    • Przepraszam Cię Celcie, ale ja tak myślę. Nie jest to przytyk do Ciebie. Naprawdę! Musisz mi uwierzyć.
      Odnośnie powyższego, to nie żałuję ani jednego słowa, no może tych tekstów, które mi przepadły po likwidacji blogów na onecie. Ale miałam wtedy inne problemy. Wyszłam z tego. Nie ważne. Fajnych ludzi tu na blogach poznałam, może trochę zwariowanych, ale jakich ciekawych! Z niektórymi to mam kontakt po dziś dzień. Codziennie coś odwalają. Nie ma nudy. 😄
      Jakie polskie panoszenie? Nie rozumiem nic a nic.🤷‍♀️

      • „Jakie polskie panoszenie? Nie rozumiem nic a nic.”

        W tym rzecz, ze tych spraw nie dostrzegamy, chocby polskiego parcia na wschod. Nie przypadkiem nie najlepiej ukladaja sie Polsce stosunki z sasiadami za wschodnia granica. Na poudnie tez nie lepiej.
        Oskarzenie o „panoszeniu sie” mozna odniesc do kazdego spoleczenstwa, gdyz tak sie uklada historia ludzkosci.

        Pozdrawiam

        • Hej 👋 Polska! Ogarnijta się w końcu! Ja tu chcę podyskutować, popisać sobie o pięknym świecie i poglądach i co mnie napotyka? Albo jakieś wydumane powyższe „cóś”- no bo nie wiem jak to nazwać 🙄, albo jakieś „ciche dni” i obraza. Albo że się panoszę… Wszystko nie tak…

      • Droga Mantis! Chwilowo podupadło mi troszeczkę zdrowie i dochodzę do siebie, dlatego mnie tu mniej ostatnio. W żadnym razie nie odebrałem Twoich słów jako przytyk! Wiem, że nie wszyscy za Monarchią przepadają 😉

  10. Szkoda, że my nie mamy choć jednej myśli – nie wspomnę o materii – która pielęgnowana przez stulecia dawała by nam moc jedności, spójności, szacunku.
    Hymn? Flaga? Proszę nie wspominać – ośmieszone i zbrukane po stokroć.
    Autorytety moralne? Żegnane na cmentarzach okrzykami nienawiści.
    Tkwi w nas za to od zawsze: nienawiść do wszystkich, poczucie krzywdy zaznane od wszystkich. Pycha i lekceważenie.

  11. A odnośnie samego artykułu i Tronu – jak zawsze dawka porządnej, solidnej wiedzy.
    Niesamowite, że istnieją jeszcze przedmioty, służące człowiekowi siedemset lat!
    Są jak spoiwo przeszłości z teraźniejszością, połączenie materii z pierwiastkiem duchowym, czymś nieuchwytnym, ulotnym biegiem historii.
    Człowiek wzrusza się samym widokiem tego artefaktu.
    Coś niezwykłego!

Rozmowy pod Wielkim Dębem...

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: