Celtowie wracają na Wyspy!

an Luan, an 14ú  de Mheán Fómhair 2015

Z radością pragnę Wszystkim donieść, iż moi duchowi bracia znów zajmują tereny, które przed wiekami do Nich należały… Nie mogę o tym nie napisać.

Chodzi mi konkretnie o Brytanię, której różne rejony Celtowie zamieszkiwali gdzieś od roku 1000-700 przed naszą erą, aż do V wieku po Chrystusie, kiedy to musieli stopniowo acz niechętnie ustąpić przed wzmożoną ekspansją germańskich Anglosasów.

Nasi bohaterowie zawsze potrafili w taki czy inny sposób dostosować się do panującej sytuacji. Ich obecny najazd na Wyspy również ma całkiem współczesną formę – wielkiej wystawy w British Museum 🙂

* * *

W okresie od 24 września bieżącego roku aż do końca stycznia 2016, londyńskie Muzeum Brytyjskie i Szkockie Muzeum Narodowe w Edynburgu podejmują ścisłą współpracę, której owocem jest wystawa poświęcona zyciu, historii i sztuce Celtów… ❤

Najpierw będzie można ją obejrzeć w brytyjskiej stolicy, a od marca 2016 – w Szkocji.

Chcąc sprawić przyjemność tak Moim Czytelnikom, jak i sobie, postanowiłem zabrać nas w podróż po tej wspaniałej wystawie i nieco przybliżyć Wam informacje zawarte na zalinkowanej powyżej stronie.

Jest ona podzielona w sumie na trzy częsci – ogólny opis wydarzenia, celtyckie dzieje w pigułce i co nieco o sztuce celtyckiej.

Aby łatwiej Wam było ogarnąć ten intrgujący temat w całości, postanowiłem zachować taki układ i każdej części wystawy poświęcić osobną notkę 🙂

Jest to trzyczęściowy cykl, ale każda część może być traktowana jako samodzielna całość.

* * *

Na początek, trochę ogólników.

Według dyrektora British Museum, Roberta Neila MacGregora, celem tego wydarzenia jest uzyskanie bodaj częściowej odpowiedzi na pytanie, co właściwie kryje się pod pojęciem celtyckości, oraz kim dawniej byli Celtowie, a kim są współcześnie…

Jest to bodaj pierwsza na taką skalę wystawa, która usiłuje pokazać widzom niesłychane bogactwo i złożoność celtyckiej kultury materialnej, ich dziejów, a także stale zmieniającego się pojęcia celtyckiej tożsamości.

Nasza podróż zaczyna się jakieś 2,500 lat temu, od pierwszych pisemnych wzmianek o „Celtach”; kończą ją zaś badania nad ich wpływem na współczesny świat.

Przez wieki Celtowie byli zapominani i odkrywani (czy niekiedy wręcz: tworzeni) na nowo, nie tylko na Wyspach Brytyjskich, ale także w kontynentalnej Europie i na całym świecie.

Dotychczas odkryliśmy wiele obiektów, które z jednej strony zdają się potwierdzać naszą wiedzę o kulturze celtyckiej, a z drugiej znowu: całkowicie tej wiedzy przeczą.

Z dna Tamizy wyłowiono wspaniałe skarby epoki żelaza:
Tarczę z Battersea [lata 350-50 p.n.e.], czy Hełm z Waterloo* [lata 150-50 p.n.e.]
.

Rzymska biżuteria i greckie amfory [o których może kiedyś Wam opowiem – Celt], średniowieczne rękopisy i kamienne krzyże, współczesne rozgrywki futbolowe lub kunsztownie zdobione zastawy stołowe firmy Liberty… Wszystko to zawiera w sobie ten unikatowy, odwieczny pierwiastek celtycki.

Z kolei inne znaleziska (takie jak odkryty na duńskich bagnach, przepiękny Kocioł z Gundestrup)** są dowodem na silne powiązania kulturowe i religijne, istniejące między plemionami w całej Europie.

Sztuka i historia będące przedmiotem naszej wystawy to bezcenna część dziedzictwa mieszkańców Wielkiej Brytanii, Irlandii, a także wielu ludzi z innych regionów świata, którzy albo mają celtyckie korzenie, albo zwyczajnie czują swego rodzaju pokrewieństwo z tymi barwnymi ludami.

Celtowie odcisnęli niezatarte piętno na wszystkim – od muzyki i literatury, po sport i religię [Tłumaczenie moje – Celt].

* * *

W drugiej części zajmiemy się historią moich duchowych braci.

Pamiętajcie Kochani, że tak barwnego i rozległego tematu nie da się streścić żadną miarą. Nie da się go opisać pokrótce, ani wtłoczyć w ramy najbogatszej nawet wystawy. A to dlatego, że siłą rzeczy coś zawsze zostanie pominięte.

Celtologia to dziedzina podlegająca stałemu rozwojowi; ciągle dokonywane są nowe odkrycia.

Dlatego też następna część będzie przeze mnie nieco rozbudowana w stosunku do oryginału. Znajdą się tam oczywiście informacje z działu historycznego strony wystawowej, ale także nawiązania do kilku poprzednich moich tekstów oraz szczypta wiedzy własnej.

Ciąg dalszy nastąpi…


* Pod wystawowym linkiem (zaraz po lewej stronie), widać, jak wygląda Tarcza z Battersea. Hełm z Waterloo wygląda zaś tak:
Hełm z Waterloo(Obrazek wzięty z zalinkowanej już tu strony na temat celtyckiej wystawy).

Zamieściłem go tutaj, gdyż wiąże się z nim ciekawostka. Hełm z Waterloo znajduje się na etykiecie słowackiego piwa o swojsko brzmiącej nazwie Kelt 😀

Nad celtyckimi konotacjami owego trunku zastanawiam się od dawna. Jednak o tym, że na etykiecie jest ten konkretny obiekt, dowiedziałem się dopiero przy okazji tej notki.

Widać tutaj rogi, typowo kojarzone z Wikingami. Prawda jest wszakże taka, iż to Celtowie jako pierwsi nosili tego rodzaju nakrycie głowy, a plemiona skandynawskie w którymś momencie po prostu je od nich skopiowali. Okoliczności tego nie są mi niestety znane.

** Jak napisano w załączonym linku, Kocioł ma swoje stałe miejsce w Kopenhadze. 10 września gruchnęła wszakże wieść, iż ten bezcenny zabytek został wypożyczony do Londynu na czas interesującej nas wystawy.

Posted on 14 września 2015, in Ceilteach. Bookmark the permalink. 24 Komentarze.

  1. Po prostu skarbnica wiedzy! dzięki Tobie nie będę takim laikiem, bo niby coś tam się wie, ale. Na wyspy się nie wybieram, więc liczę na Ciebie 🙂 Chociaż mój mąż pewnie pojechałby z marszu, zwłaszcza do Szkocji, cóż, nigdy nie mów nigdy!

    • Oj, coś czuję, że dogadałbym się z Twoim Mężem 😉

      Dziękuję za miłe słowa…ale prawda jest taka, że ja też stale się uczę czegoś nowego… Z każdą notką w temacie i każdą informacją, jaką zdobywam…

  2. Wygląda na to, że się na „stare lata” na Twoim blogu jeszcze doedukuję 🙂

  3. Celcie Najmilszy!
    Dziękuję serdecznie za te wszystkie informacje. Dobrze, że dbasz żeby także Babcie się rozwijały umysłowo :-)))
    Na początku sierpnia byłam w Danii i w Roskilde w Muzeum Łodzi Wikingów. Tam dowiedziałam się m.inn. od angielskojęzycznego przewodnika, ze Wikingowie nie nosili hełmów z rogami -nosili natomiast specjalne ochraniacze na nosy.
    Jeśli masz czas i ochotę – rzuć proszę okiem na ten mój tekst:/wspominam o tym pod koniec/;
    http://prawiewszystkiemojepodroze.blog.onet.pl/2015/09/06/roskilde-czyli-zrodlo/

    Serdeczności jak zwykle najserdeczniejsze :-))

  4. szczur z loch ness

    Początek mnie zaskoczył, bo pomyślałem, że znowu jacyś imigranci ale dalej wyjaśniło się w czym rzecz cała 🙂
    Serdeczności i zapraszam na rocznicową balangę na blogu 17 września 🙂

    • Ci imigranci są wszędzie ostatnio…

      Dzięki za zaproszenie! Zajrzę na pewno, o ile tylko tłumaczenie mi nie przeszkodzi 🙂

      Ale swoją drogą, datę urodzinową Twój blog ma ciekawą… 😉

      • szczur z loch ness

        Tak naprawdę powinien być 16 września, bo z taka datą ukazał się pierwszy wpis. Jednakowoż postanowiłem poprawić tekst i wówczas wyskoczyła inna data. Za nim za tym wszystkim trafiłem i jak to zmieniać i do czego co służy minęły wieki, więc tak już pozostało 🙂
        Serdeczności

  5. To niesamowite, ile może powiedzieć o dawnych czasach wykopany z ziemi kawałek przeszłości. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy opowieści o Celtach!
    Swoją drogą, ciekawe, co odkopią po nas za jakieś 500 lat… worki na śmieci?!;)

  6. Zaczynam podejrzewać, że u Celtów powiedzenie „ty rogaczu!” nie było wcale obraźliwe.
    Pozdrawiam

  7. Pewnie trudno będzie Ci uwierzyć, że od kiedy tu bywam, to moja wiedza o Celtach, ich historii, Irlandii, Brytanii wzrosła niepomiernie. I dzięki Ci za to. Pozdrawiam i czekam na dalszą część.

  8. Muszę powiedzieć uczciwie, że skoro coraz więcej wiem, to i u mnie wzrasta zainteresowanie owymi czasami. Nawet ostatnio odwiedziłam muzeum, w którym leżą pochowani z tamtych czasów. A przy okazji poznaję historię i dziedzictwo Wielkiej Brytanii czy Irlandii. Pozdrawiam serdecznie.

  9. Bardzo ciekawe wpisy Drogi Celcie. To skłania mnie do poszerzenia wiedzy o Celtach. Do czytania o nich zachęciła mnie twórczośc Enyi i Clannad. Jest super.

    • Ty zalapałaś „bakcyla” tak samo jak ja – przez Enyę i Clannad właśnie 😀

      Cieszę się, że moje skromne wpisy wzbudzają ciekawość i skłaniają do poszerzania wiedzy. Taki jest cel Polanki 🙂

Dodaj odpowiedź do Frau Be Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.