Z celtyckiego kalendarza: Alban Arthan…
an Chéadaoin, an 3ú lá de mhí na Nollag 2014
♦
Niniejsza część składa się właściwie z dwóch, bliskich sobie tematycznie, notek. Kalendarza właściwego oraz wiadomości o pewnym święcie. Coś mi się wydaje, że to nie będzie jedyne tego typu połączenie w tym kalendarzu.
Tutaj znajdziecie Wstęp do tego cyklu, oraz pierwszą kartkę z kalendarza…
* * *
GRUDZIEŃ I STYCZEŃ
[22 XII;
21 XII-31 I.
Księżyc w nowiu]
Liczby oznaczają: 1. datę święta, 2. miesięczną rozpiskę na omawianej przez nas karcie kalendarza. Tak będę robić w kolejnych częściach cyklu.
*
Powyżej, na tle większej celtyckiej plecionki, widzimy po lewej stronie ludzką postać patrzącą w stronę labiryntu. Dla mnie jest to metafora człowieka spoglądającego wgłąb siebie. Wokół niej umieszczono zaś wiele mniejszych obrazów: mnichów modlących się na łodzi; harfistę przy pracy; dwóch ludzi w tańcu, przygrywających sobie na bodhránie; czy siwego konia.
Na dłoni wspomnianej głównej postaci ludzkiej widzimy namalowane oko.
Oko na dłoni lub czole od zawsze było symbolem percepcji pozazmysłowej.
Owy rzadki, niezweryfikowany przez naukę dar dotyczy dostrzegania tego, co ukryte; dalekich miejsc, odległych wydarzeń, bądź natychmiastowego poznawania ludzkich uczuć. Szkoci oraz Irlandczycy mówią na to An Dara Shealladh. Nazwa ta jest luźnym, gaelickim tłumaczeniem tytułu dzisiejszej ilustracji: SECOND SIGHT, czyli: „drugi wzrok”.
W językach celtyckich istnieje wiele nazw dla różnych aspektów tego daru, jednak ta, którą tu przytoczyłem, jest najpowszechniejsza – zarówno wśród tamtych narodów, jak i wśród obcokrajowców.
Umiejętność ta nie jest charakterystyczna wyłącznie dla kultury celtyckiej. Znali ja także Grecy, Rzymianie i niektóre ludy skandynawskie czy słowiańskie.
* * *
Alban Arthan to stara, częściowo zamknięta dla mas uroczystość, obchodzona przez tydzień od dnia przesilenia zimowego. Była przeciwieństwem Alban Heruin, a najważniejsze jej fragmenty celebrowali wyłącznie Druidzi w swoich świętych gajach.
Nazwa pochodzi z pism Iolo Morganwg [nie wiem jak odmieniać walijskie nazwiska 😉 ] i oznacza dosłownie: „Zimowa światłość”. Istnieje też starsze, bardziej poetyckie określenie: Alban Arthuan – „Światłość (króla) Artura”.
*
Szóstego dnia po przesileniu zimowym, wszyscy Druidzi w danym plemieniu zbierali się wokół najstarszego, porośniętego jemiołą, dębu w swoim świętym lesie. Przywódca kapłanów wchodził na drzewo i siedząc na gałęzi, jednym ruchem pozłacanego sierpa [tylko pozłacanego, a nie wykonanego z czystego złota, wbrew wieloletniemu przekonaniu], odcinał roślinę. Jego towarzysze czekali tymczasem na dole z rozłożoną płachtę, w którą łapali odciętą jemiołę. Żadna jej część nie mogła bowiem dotknąć ziemi.
O samej jemiole napiszę jeszcze tutaj w osobnej notce.
*
Tak dawniej, jak i podczas współczesnych rekonstrukcji historycznych, w Alban Arthan organizowane są bitwy, w czasie których utożsamiany ze strzyżykiem Król Ostrokrzewu (Holly King, symbolizujący kończący się rok i słabe zimowe słońce) ponosi śmierć z rąk własnego syna i dziedzica, mającego w przyrodzie postać rudzika Dębowego Króla (Oak King – Nowy Rok i odradzające się powoli Słońce).
Przeważnie są to pojedynki na słowa, ale zdarzają się też starcia z użyciem mieczy.
* * *
Według autorki kalendarza, Dolores Whelan, przesilenie zimowe jest czasem bezruchu i spokoju. Dominuje teraz energia żeńska, a męska jest niewyczuwalna. Podczas dawniejszych ceremonii przesilenia zimowego, ludzie żegnali to, co stare. Wewnętrznie otwierali się na to, co przyniesie nowy cykl przyrody.
*
Modlitwa na przesilenie zimowe: Proszę o łaskę mądrości i odwagi, abym mógł wytrwać w bezruchu i ciemności tej obecnej pustki między sezonami.
Myśl na przesilenie zimowe: W jaki sposób mogę się teraz odrodzić? Co muszę w moim życiu odnowić?
* * *
Kolejna kartka z kalendarza – IMBOLC – LUTY 2015
Posted on 3 grudnia 2014, in Z celtyckiego kalendarza.... Bookmark the permalink. 24 Komentarze.
Przepraszam, że tu piszę, bo Facebook-owych blogach nie mogę się zalogować, jeszcze raz przepraszam!
Ale o co chodzi, JanToni? Mój blog nie jest połączony z FB…
Już po kłopocie!
i dlatego mogłem tylko tu coś napisać!
W takim razie cieszę się bardzo, że już po kłopocie 🙂
jak zwykle u Ciebie ciekawe informacje podane w bardzo przystępny sposób, Celcie …. 🙂
miłego dnia…
ps. wysłane 🙂
Dziękuję bardzo, jak zawsze 🙂
A tym razem dziękuję nawet podwójnie 😉
proszę bardzo 🙂
Nie jestem pewien, czy „drugi wzrok” to dla posiadacza dar, czy przekleństwo.
Pozdrawiam
Jak w przypadku każdego daru tego typu, chyb i jedno i drugie 🙂
Odwzajemniam pozdrowienia!
Nie będę ukrywał, że rzecz mnie zainteresowała, na tyle nawet, że zacząłem szukać różnych spraw w sieci i nawet zastanawiałem się czemu porzuciłeś rozważania o wiadomym kalendarzu na czas aż tak długi (musiałem wrócić do poprzednich tekstów, czego zreszta nie żałuję)
Serdeczności z Krainy Loch Ness
🙂
Absolutnie nie porzuciłem 🙂
Rozłożyłem tylko wszystko w czasie . Na końcu obecnej kartki z kalendarza zawsze masz datę kolejnej, także wszystko wiadomo.
Cieszę się bardzo, że aż tak Cię to zaciekawiło…
Dziękuję:)
Sama bym pewnie tych informacji nie wyszperała;))
pozdrawiam
Misiu! 🙂
Jak miło Cię widzieć… Stęskniłem się 🙂
Wpadaj proszę częściej 🙂
zarobiona jestem:) Nawet na moim blogu mnie mało:)
Każdy ma coś na głowie teraz… 🙂
Mam nadzieje, że będziemy się widzieć częściej 🙂
Ej no piękne to wszystko, a myśl i modlitwa na koniec mnie rozwaliły… Dziękuję :*
I fajnie że obrazek wrzuciłeś duży i można go sobie obejrzeć dokładnie 🙂
Czas bezruchu i spokoju… Cóż, postaram się (chyba zacznę od związania dzieci i ułożenia w najdalszym kącie 😛 a potem nic tylko leżeeeeć i odpoczywaaaaać).
Cieszę się, że Ci się podoba… 🙂
A z dzieciakami taka myśl bywa chyba kusząca czasem, nie? 😛
„przesilenie zimowe jest czasem bezruchu i spokoju” – to dlatego teraz wszyscy wokół narzekają na brak energii i stan „nic mi się nie chce”! 😉 ja pozdrawiam jeszcze w miarę energicznie 🙂
I takiej energii zyczę Ci aż do wiosny 😉
Ściskam serdecznie!
„przesilenie zimowe jest czasem bezruchu i spokoju” – powiedz to mojej firmie handlowej, widać nie słyszeli o tej maksymie. Pzdr
Może powinieneś swojemu szefowi pokazać ten kalendarz w takim razie? 😉
Toby mnie zabił, grudzień to jest 1/3 – 1/4 obrotów rocznych
Uhu… Wobec tego lepiej nie.
Nie chciałbym stracić takiego Przyjaciela…i jeszcze mieć Twoją śmierć na sumieniu 😉