Król Brian i Cath Chluain Tarbh…II

an Aoine, 15ú lá de mhí Lúnasa, 2014

Część pierwszą znajdziecie, Kochani, tutaj. Czas teraz opowiedzieć co nieco o okolicznościach samej Cath Chluain Tarbh, w której nasz jegomość osobiście brał udział…

Oba zamieszczone poniżej obrazy wziąłem z Google i Wikipedii. 

* * *

W roku 1005, Najwyższy Król Brian Ború prowadził oblężenie Emain Macha – miejsca związanego z heroicznymi wyczynami Conchobara mac Nessy oraz legendarnego bohatera Cú Chulainna (o którym jeszcze na Polance usłyszycie 🙂 ).

Prawdziwym celem władcy było jednak ukorzenie hierarchów Kościoła Irlandzkiego, którego stolica, Armagh, znajdowała się ledwie kilka kilometrów dalej na zachód.

W tamtejszym pałacu arcybiskupim znajdowała się tak zwana Księga z Armagh. Owe dodatki, o których mowa w załączonym linku, zawierały między innymi teksty o św. Patryku. Królewski sekretarz napisał, że manuskrypt wyjęto “…in conspectu Briani Imperatoris Scotorum” („w obecności Briana, Imperatora Szkotów”).

W średniowieczu, mieszkańców Szmaragdowej Wyspy określano między innymi łacińskim słowem SCOT, czyli „Szkot”. Stąd w powyższym zdaniu chodzi o „Imperatora Irlandczyków”.

* * *

Część chrześcijańskich Wikingów z oddaniem służyła pod sztandarami Briana Ború.
Z kolei ci wojowie, którzy mu się sprzeciwili lub pozostali przy wierze przodków (a niekiedy jedno i drugie), byli jego władzą oraz autorytetem mocno zaniepokojeni.

Niezależnie od wyznawanej wiary, Wikingowie z Dublina posiadali rozległe koneksje z wodzami w innych celtyckich krainach: Szkocji, Anglii, na Wyspie Manx… Wielu z nich miało irlandzkie żony i zajmowało wysokie stanowiska w lokalnych społecznościach.

Máel Mórda mac Murchada był królem prowincji Leinster i miał nieznaną mi z imienia siostrę. Owa siostra, według islandzkich sag, z wyglądu była kobietą piękną i intrygującą; jednak z charakteru (powiedzmy sobie szczerze) po prostu jędza 😉 Wespół ze skandynawskim mężem Olafem Cuaranem rządziła Dublinem i Yorkiem.
Działając w zgodzie z własnym charakterem, siostra urządziła bratu karczemną awanturę za to, że ten śmiał złożyć przysięgę na wierność Brianowi Ború. Urażona duma popchnęła króla Leinster do przeciwnego obozu.

*

Tak to dwóch głównych aktorów weszło na scenę interesującej nas bitwy pod Clontarf. Trzecią i ostatnią postacią jest Sitriuc Jedwabistobrody* – Wiking duńskiego pochodzenia i król Dublina.
Siostrzeniec wspomnianego wyżej Máela Mórdy…i zięć Arcykróla. Czyli wszystko zostaje w rodzinie 😉

Brian Ború pokonał Sitruica pod Glenn Máma w 999 roku i od tego czasu Imć Jedwabna Broda pałał żądzą odwetu. Pragnął odzyskać zajęte przez teścia miasto i w tym celu sprowadził do Irlandii swoich krajanów.

Na wezwanie Jedwabistobrodego odpowiedział także jego przyjaciel, islandzki wódz Bróðir. Ten znany czarnowłosy zabijaka mieszkał podówczas na Wyspie Manx, ale był bardzo aktywny na Éire. Ciekawa postać w sumie.

Pierwotnie chrześcijanin wyświęcony na diakona, dokonał apostazji i (według annałów) „osiągnął biegłość w sztuce czarnoksięskiej”. Miał także brata, z którym był skłócony i przeciwko któremu walczył potem pod Clontarf.

* * *

Battle of Clontarf by Hugh Frazer 1826

(Bitwa pod Clontarf. Olej na płótnie pędzla Hugh Frasera, 1826 rok)

*

Siły Leinsteru i Dublina połączyły się. 

Król Brian rozbił obóz na przedmieściach Dublina już we wrześniu 1013 roku. Przez całą zimę obie armie niespokojnie czuwały. 

Jako człowiek głęboko wierzący, nasz bohater nie chciał się bić w Wielki Piątek. Jednakże z powodu serii wcześniejszych potyczek wikińsko-irlandzkich, napięcie w powietrzu było niemal namacalne. Pełne wzajemnych pretensji i poczucia ogromnej krzywdy po obu stronach.

W końcu Wikingowie i Irlandczycy stanęli naprzeciw siebie 23 kwietnia 1014, o wschodzie Słońca. Poza rodakami, Arcykróla wspierali jego nordyccy poddani z Limerick i Waterford. Uzbrojenie walczących było podobne, zatem i szanse wyrównane. Starcie trwało cały dzień, aż do wieczora.

Według Irish Examiner, liczba walczących po obu stronach wynosiła łącznie jakieś 5000. Z kolei Wikipedia podaje, iż w bitwie poległo od 7000 do 10,000 ludzi. Nie wiadomo, komu tutaj wierzyć.

* * *

Wspomniałem o różnych mitach, jakimi obrosło to wydarzenie. Całą ich garść znajdziemy już w pewnej XII-wiecznej kronice, wykorzystywanej jeszcze parę stuleci później „ku pokrzepieniu serc” pod rządami Anglików.

Zapisano w niej, iż przeciw naszemu bohaterowi sprzymierzyła się bez mała cała Skandynawia.

Że Wikingowie, którzy wylądowali na plażach Clontarf, nosili lśniące w słońcu kolczugi, podczas gdy Irlandczycy mieli na sobie tylko cienkie satynowe koszule.

Że najeźdźcy maczali groty swoich strzał w smoczej krwi.

Że przybyli w sile od 2000 (według podań z XII wieku) do 6000 wojów (według opowieści z wieków późniejszych).

* * *

Skandynawski sojusz, o którym wspominają wcześni kronikarze, był w rzeczywistości zaledwie awangardą złożoną z samych Duńczyków, wysłanych po to, aby przygotować grunt pod prawdziwą inwazję.

Mawia się, że Arcykról Brian jako jedyny ruszył w bój na koniu, z modlitwą na ustach. Zabił między innymi wiarołomnego władcę Leinsteru Máela Mórdę mac Murchadę, lecz sam także poległ. Źródła nie są zgodne, w jaki sposób. Wiadomo za to, że król w chwili śmierci miał 88 lat. 

Razem z Brianem zginęli jego syn Murchad i wnuk Toirdelbach. Ich ciała przewieziono do Armagh i wystawiono na widok publiczny podczas dwunastodniowej żałoby. Pogrzeb odprawił irlandzki prymas.

Dowództwo nad resztkami królewskich wojsk objęli wspólnie pozostali dwaj, młodsi synowie Briana, którzy nie brali udziału w głównych walkach.

Na wakujące stanowisko Najwyższego Króla Irlandii przywrócono Máela Sechnailla. Piastował je w spokoju przez kolejne osiem lat, aż do śmierci.

* * *

Brian został jednym z największych irlandzkich bohaterów ostatniego tysiąclecia. Dzięki jego odwadze osiągnięto cel, jakim było uchronienie Zielonej Wyspy przed zakusami obcych.

Wbrew powszechnemu mniemaniu, nie chodziło wcale o całkowite wypędzenie Wikingów z Irlandii. Ta sztuka, tak na dobrą sprawę, nie udała się nigdy. Chodziło jedynie o złamanie ich potęgi w tamtym rejonie.

* * *

Jak wspomniałem na początku pierwszej części, główne obchody tysięcznej rocznicy Bitwy pod Clontarf zorganizowano 19 (czyli w tegoroczny Wielki Piątek) oraz 23 kwietnia (w faktyczną rocznicę bitwy).

W Irlandzkim Muzeum Narodowym można do grudnia obejrzeć sobie wystawę poświęconą temu wydarzeniu.

Clontarf jest obecnie dzielnicą Dublina.

Na murach Katedry św. Patryka w Armagh znajduje się pamiątkowa tablica:
Brian_Boru_Plaque2

Z kolei upamiętniający tamten konflikt, tradycyjny Marsz Briana Ború, do dzisiaj grany jest przez różnych celtyckich wykonawców. Podałem wykonanie oryginalne…


Zamieściłem tu irlandzką wersję jego imienia. Tak naprawdę nazywał się Sigtrygg.
Pod wpływem swoich irlandzkich krewnych, Sitriuc Jedwabistobrody nawrócił się, odbył pielgrzymkę do Rzymu i w 1038 roku ufundował w Dublinie drewniany kościół. Był to zaczątek słynnej świątyni, dzięki której jej fundator przeszedł do historii jako największy władca chrześcijańskich Wikingów.
W XII wieku, inny nasz znajomy: normański hrabia Ryszard de Clare, zastąpił ową budowlę stojącą po dziś dzień konstrukcją z kamienia. Współcześnie to jeden z symboli irlandzkiej stolicy – protestancka Christ Church Cathedral (Katedra Chrystusa Pana).

Posted on 15 sierpnia 2014, in Bitwa pod Clontarf. Bookmark the permalink. 20 Komentarzy.

  1. mówisz, że piękna, ale jędza?… hmmm, jakie to znamienne, ale podobno, faceci wolą zołzy?… 🙂
    witaj świątecznie Celcie …

  2. Juz wcześniej Celcie przeczytałam obydwie części, tylko nie bardzo wiedziałam co mam napisać.
    Bo po pewnych wykładach, to człowiek boi się głos zabrać, żeby nie wprowadzić jakiegoś niepotrzebnego zgrzytu. Wysłuchałam też pieknego marsza Briana Boru. – jest naprawdę wspaniały.
    Mój młodszy syn, który jest geografem i podróznikiem był pare lat temu przez miesiąc w Dublinie. Nie interesował się tak bardzo jak Ty historią państwa, ale opowiadał mi jak wielkie wrażenie zrobiła na nim muzyka, której często słuchał w tamtejszych klubach.
    Pozdrawiam najserdeczniej.
    Wpisałam też komentarze pod tekstem o śnie.
    P.S. Potwierdzam to, co napisane powyżej „strasznie fajny z Ciebie chłopak jest”:-)

    • Ojeju! Kochana, o jakim Ty „zgrzycie” mówisz? 🙂 Tutaj może się wypowiedzieć każdy, bez obawy 🙂

      Oraz dziękuję za tyle ciepłych słów…i zazdroszczę Twojemu synowi.

  3. Zapomniałam o uśmiechach 🙂 🙂 🙂

  4. Zastanawiam się, jakież konsekwencyje mieć by mógł batalii tej inszy obrót i wynik… Mięlibyśmy Irlandyi liczonej pomiędzy krainy skandynawskie jak Islandię?
    Kłaniam nisko:)

  5. Wspaniale się to czyta. Ależ Ty masz wiedzę 🙂 Szacun Wielki Celcie

    • Ta wiedza nie bierze się znikąd. Z każdą notką ja także uczę się czegoś nowego słuchaj 🙂

      Cieszę się, kiedy czytelnicy zaglądają do starszych notek też. Dzięki bardzo 🙂

Dodaj odpowiedź do wachmistrznadwachmistrze Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.