Coś dla Pań: „Babski comber” :)
an Chéadaoin, an 6ú lá d’Fheabhra 2013
♦
Środa Popielcowa (początek okresu wielkopostnego) przypada w tym roku wyjątkowo wcześnie, bo już 13 lutego.
Przedtem jednak tradycyjnie mamy „Tłusty Czwartek”, znany również jako „Babski comber” 🙂
Zawsze ciekawiła mnie ta druga nazwa. Skąd się wzięła? Ostatnio uzyskałem odpowiedź. Sprawa jest interesująca…
* *
Samo słowo „comber” jest pochodzenia niemieckiego i wiąże się z balami maskowymi, bardzo popularnymi u naszych zachodnich sąsiadów podczas XVII-wiecznych karnawałów. Stamtąd przeniknęło to do nas.
W ówczesnej Rzeczypospolitej tego rodzaju zabawy szczególnie upodobały sobie mieszczki oraz przekupki krakowskie. Co roku w okresie karnawału (zwłaszcza w czwartek przed Popielcem), panie spod Wawelu zakładały na twarz maski.
Bladym świtem ruszały w miasto i wracały do domów dopiero w nocy. W czasie pochodu ulicami Miasta niosły przed sobą wykonane ze słomy kukły, rzekomo przedstawiające ich ukochanych mężczyzn. Owe kukły były przez swoje nosicielki bite, szarpane, darte, rzucane o bruk… Aż strach było słuchać i patrzeć, co się z nimi działo! Z kolei po zapadnięciu zmroku, dobrze już rozbawione panie urządzały sobie „polowanie” na każdego dżentelmena przechodzącego akurat w pobliżu. Mężczyźni byli najczęściej porywani do tańca na środku ulicy i nieprędko z damskich objęć wypuszczani. Musieli się najpierw „wykupić z niewoli” – najczęściej pocałunkiem bądź drobnym prezentem.
* *
Według innej legendy, określenie: comber wzięło się od XVII-wiecznego wójta Krakowa o takim właśnie nazwisku.
Jegomość Comber był człekiem o nader złośliwym usposobieniu. Uwielbiał uprzykrzać życie przekupkom na Rynku. Płoszył im klientów, nakładał podatki i odbierał zarobek. Nic więc dziwnego, że kiedy nielubiany wójt wreszcie dokonał żywota (nie podano przyczyny, jedynie czas: w czwartek bezpośrednio przed Środą Popielcową), jakoś nikt po nim specjalnie nie płakał… Wręcz przeciwnie: panie przekupki urządziły na miejscu pracy wielką, całodobową fetę.
* *
W naszej części Europy, „Babski comber” od dawna był czasem, w którym nasze piękniejsze połówki spotykały się ze sobą, aby raczyć się słodkościami i rozmawiać na różne mniej lub bardziej poważne tematy. Gdzieniegdzie ta tradycja trwa do dzisiaj 🙂
Pamiętajcie, Drogie Panie – jeżeli w Tłusty Czwartek traficie w swoim pączku na migdały bądź rodzynki, będzie to oznaczać pomyślność na cały najbliższy rok. Jedzcie zatem uważnie…
Gdybyście z kolei w ten dzień odmówiły zjedzenia czegokolwiek słodkiego (na przykład z dbałości o linię), pech będzie Was prześladował cały rok… Wcale nie straszę. Przytaczam tylko ludowe przypowieści.
SMACZNEGO! 😉
Posted on 6 lutego 2013, in HISTORIA. Bookmark the permalink. 14 Komentarzy.
No no ja też chcę tak balować po nocy 😀 Podoba mi się ten comber ^^
Kto by tak się bawić nie chciał, powiedz? 😉
Sprawdziłem u Aleksandra Brücknera i według niego to pierwsze – czyli zabawy zapustne w Krakowie, a nazwa pochodzi od niemieckich maskowych zabaw karnawałowych.
Czyli wiadomości nam się zgadzają, Torlinie 🙂 Cieszę się bardzo 🙂
Tłusty Czwartek to jeden z lepszych dni w roku! 🙂
Oczywiście, że Cię pamiętam! I mnie Onet powoli dobija, ale jestem twarda i nie chcę się przenosić. Tam zaczęłam i tam skończę 🙂
Pozdrawiam ciepło 🙂
Podziwiam twardy charakter, upór i wytrwałość…naprawdę 😉
Miło Cię znowu widzieć i czytać :*
Zapraszam jak najczęściej! 😉
Staram się, ale z pączkami dziś przegrałam niestety 🙂 Miało skończyć się na jednym, ale niestety! 🙂
Dziękuję 🙂
A ja nawet w miarę – tylko 2 zjadłem 😉 I to dopiero pod sam wieczór, bo wcześniej możliwości nie było.
Za Torlinem przytwierdzę, że o owym wójcie to jeno legenda:) Bóg Zapłać za tąż notkę, jakże smakowitą:)
Kłaniam nisko:)
Wielcem rad, że Waszmości kubki smakowe połechtałem 😉
Pomijasz istotny szczegół a mianowicie ten, że kobiety to urodzone masochistki i gdyby nie obżarły się pączków w Tłusty Czwartek, to by nie miały na co utyskiwać przez ileś tam kolejnych dni, jak to im przybyło w biodrach 🙂 I jest to w sposób oczywisty kompletnie bez sensu i pewnie za to je kochamy :-))))
Słyszałeś zapewne stare powiedzenie, iż kobiety nie stworzono po to, aby ją rozumieć – jedynie po to, aby ją kochać 😉
Swoją drogą ile TY pączków zjadłeś, powiedz? 🙂
Jedno wiaderko, no góra dwa :-)))))))
😀